Różne są szacunki – jedni mówią o ok. 1 miliardzie, inni twierdzą, że to może być nawet 5 miliardów złotych. Tyle wynoszą depozyty zgromadzone na kontach osób, które zmarły.
Nawet jeśli zostały wydane pełnomocnictwa do dysponowania środkami zgromadzonymi na koncie bankowym, to i tak – zgodnie z prawem – takie pełnomocnictwa wygasają po śmierci właściciela konta. Nawet wtedy powstaje spory problem, by szybko uzyskać dostęp do zgromadzonych pieniędzy, o których istnieniu przecież wiemy.
Dość często jednak zdarza się (zwłaszcza gdy odejdzie osoba, która na co dzień mieszka samotnie), że rodzina nie ma pojęcia: ani o istnieniu takiego rachunku bankowego, ani o wysokości jego salda. Pomimo, że intencją zmarłego często było zapewnienie środków by pogrzeb, konsolacja (stypa), nagrobek i wszystkie inne koszta nikogo nie obciążały – czasem zdarza się, zwłaszcza gdy odejście jest niespodziewane, że i tak koszta spadają na rodzinę, która nie ma pojęcia o odłożonych “na czarną godzinę” pieniądzach.
Na szczęście doszło do zmiany przepisów związanych z taką sytuacją. Z inicjatywy senatorów doszło do nowelizacji odpowiednich ustaw, które normują postępowanie banków w przypadku, gdy konto należy do osoby zmarłej.
Jak było?
Przed zmianą było tak, że niezwykle trudno było uzyskać informację o istnieniu takiego “zamrożonego” konta. Bank zasłaniając się tajemnicą bankową odmawiał informacji zarówno o istnieniu rachunku, jak i o wysokości depozytu, nawet gdy w inny sposób dowiedzieliśmy się o jego istnieniu. Dopiero po przedstawieniu odpowiednich dokumentów (postanowienie o nabyciu spadku) można było zaczynać rozmowy z bankiem. Jeśli jednak takiej wiedzy – o istnieniu konta zmarłej osoby – nie mieliśmy, to nikt nie był zobowiązany do powiadomienia o tym spadkobierców posiadacza konta. W efekcie pieniądze latami leżały w bankowych sejfach.
W pierwszych dniach po objęciu urzędu, prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę nowelizującą kilka ustaw (Prawo bankowe, ustawa o SKOK i ustawa o ewidencji ludności), która wprowadza szereg zmian.
Jak jest obecnie?
Podstawowym celem tej nowelizacji było uregulowanie problematyki rachunków nieaktywnych – tzw. “rachunków uśpionych”. Nowela miała spowodować, jak głosi uzasadnienie, “określenie wpływu śmierci posiadacza rachunku bankowego na zawartą umowę rachunku bankowego, ułatwienie dostępu do informacji o rachunkach spadkobiercom i zapisobiorcom ich posiadacza”.
Ponadto banki i SKOK-i mają obowiązek informowania przy zakładaniu rachunku o możliwości wskazania osób uprawnionych do konta na wypadek śmierci. Niezwłocznie po uzyskaniu informacji o śmierci posiadacza rachunku, banki i SKOK-i będą zawiadamiać wskazane przez posiadacza rachunku osoby o możliwości wypłaty określonej kwoty.
Ustawa wprowadza też tzw. centralną informację o rachunkach, za pośrednictwem której spadkobierca właściciela rachunku (konta) będzie mógł w jednym miejscu uzyskać informację o wszystkich rachunkach danej osoby w bankach lub SKOK-ach.
Banki i SKOK-i mają też obowiązek ustalać, czy właściciel konta żyje. Po pięciu latach od dokonania ostatniego obrotu, bank lub SKOK ma obowiązek wystąpienia do szefa MSW o udostępnienie danych z rejestru PESEL umożliwiających ustalenie, czy posiadacz rachunku żyje.
Banki zostały również zobowiązane do informowania gminy m.in. o dacie powzięcia informacji o śmierci posiadacza rachunku, dacie wydania ostatniej dyspozycji, wysokości środków pieniężnych zgromadzonych na rachunkach oraz o kwotach wypłat z rachunku. Gminy były żywotnie zainteresowane takim rozwiązaniem, gdyż w przypadku bezpotomnej śmierci, to właśnie gmina staje się spadkobiercą – i takie środki w przypadku mieszkańców naszego regionu wzbogacą: Łódź, Pabianice lub Zgierz albo inną gminę, w której mieszkał zmarły.
Waloryzacja środków na “martwych kontach” będzie dotyczyć tylko umów wygasających, ale nie tych rozwiązanych.
To wszystko powinno ułatwić rodzinie i spadkobiercom objęcie w posiadanie środków zgromadzonych przez zmarłego, które do tej pory pozostawały często nieujawnione i w praktyce przepadały bezpowrotnie w bankowych sejfach.
W świetle tych zmian warto zatem uzupełnić złożone w banku pełnomocnictwa i dyspozycje o wskazanie osoby, która pozostanie dysponentem środków zgromadzonych na rachunku w przypadku śmierci jego właściciela, lub odpowiednio wcześniej zadbać o wskazanie w jaki sposób zostanie podzielony majątek, gdzie go szukać i kto ma nadzorować cały proces. Najlepszym rozwiązaniem – bez wątpienia – jest testament. Gdy zostanie sporządzony z pomocą notariusza, z pewnością pozwoli uniknąć wielu błędów i pomyłek oraz obejmie wszystkie dobra, które chcemy zostawić po sobie bliskim.